Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!
 Dokument bez tytułu
Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!


terraexim


cenyrolnicze

 zuromin


polnet




Paweł Gajewczyk

Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu

 

Co przemawia za tym, że wracamy do żywienia świń paszą płynną?

 

W Europie i w Azji, w przeciwieństwie do państw amerykańskich, w przydomowym chowie przez wieki świnie zawsze żywiono systemem na mokro. Podstawą żywienia świń w obu Amerykach już od samego początku zainicjowanej hodowli świń były kukurydza i soja, łatwo bilansujące się pasze, które tradycyjnie podaje się im w przydomowym chowie bez moczenia.

 

W Azji i w Europie dawka żywieniowa składała się zawsze z różnych komponentów pasz dostępnych w gospodarstwie. Jeszcze w połowie XX wieku głównymi paszami w żywieniu świń w Europie były okopowe (ziemniaki, buraki, brukiew itp.), zielonki oraz odpadki kuchenne i w minimalnych ilościach śruty zbożowe. Z chwilą intensyfikacji produkcji świń i rozwoju firm paszowych w Europie coraz to więcej gospodarstw i ferm przechodziło na łatwe żywienie – systemem „na sucho” dawkowanym lub ad libitum (do woli). Przykładem zachowania w dużych fermach żywienia świń systemem na mokro są takie kraje w Europie, jak: Holandia, Wielka Brytania i Dania, w których to od 20 do 40% gospodarstw zajmujących się produkcją świń żywi je paszą płynną. W tym miejscu nasuwa się pytanie, co skłoniło gospodarstwa do stosowania takiego sposobu żywienia? Odpowiedź na pytanie może być prosta, ponieważ istnieją argumenty przemawiające właśnie za takim sposobem żywienia świń. Należy spośród nich wymienić:

a)   karmę płynną gotową możemy sporządzić z produktów zastępczych (tańsze komponenty),

b)   przy pomocy takiego żywienia racjonuje się paszę, szczególnie w końcowej fazie tuczu, aby nie dochodziło do nadmiernego otłuszczenia się świń,

c)   w dużych fermach system żywienia na mokro można skomputeryzować,

d)   zmniejszenie strat paszy w postaci pyłu, jak to ma miejsce przy żywieniu na sucho, co niekorzystnie wpływa z czasem na zdrowie zwierząt – poprawa dobrostanu,

e)   w wielu opracowaniach naukowych mówi się o uzyskiwaniu korzystniejszego współczynnika wykorzystania paszy przez warchlaki i tuczniki przy zastosowaniu żywienia na mokro,

f)    podkreśla się też elastyczność zużycia surowca (możliwość wykorzystania bardziej ekonomicznych źródeł paszy), a co za tym idzie zmniejszenie kosztu produkcji kilograma przyrostu masy ciała,

g)   mamy do czynienia z wygodniejszą manipulacją paszami (system może działać zarówno jako sposób mieszania, jak też dystrybucji paszy),

h)   obserwujemy większą dokładność racjonowania paszy (sterowanie komputerowe zapewnia tę dokładność, trudną do uzyskania w systemach żywienia paszą suchą),

i)    lepsze spożycie suchej masy w grupach problemowych świń, (np. prosiąt odsadzonych oraz loch karmiących),

j)    zwiększone tempo pobierania paszy w systemie elektronicznego nadzoru karmienia świń przez lochy ciężarne, co w konsekwencji wpływa na zmniejszenie wydatków na sprzęt komputerowy, w przeliczeniu na lochę.

Z przeprowadzonych przez Pattersona (1989) badań wynikało, że największe średnie dzienne przyrosty masy ciała w tuczu uzyskiwały tuczniki żywione paszą mokrą, a najmniejsze świnie żywione na sucho mieszanką pełnoporcjową paszy treściwej w postaci śruty. Pośrednie wyniki w zakresie tempa wzrostu w tuczu uzyskiwano przy żywieniu na sucho paszą granulowaną.

W najnowszym numerze Agrifuture jest wzmianka o bardzo dobrym wykorzystaniu paszy płynnej przez tuczniki w fermach duńskich. Chodzi o restrykcyjne żywienie świń systemem na mokro. Zasługą pani Ani Pederson i jej współpracowników jest to, że zaproponowali oni moczenie śrut zbożowych wodą na 2,5 godziny przed odpasem świń. Program wdrożeniowy tego przedsięwzięcia był realizowany w 100 stadach świń, w których stwierdzono wykorzystanie paszy na przyrost 1 kg masy ciała w granicach 2,57 kg. W tym samym czasie w wytypowanych przez DPP (Danish Pig Production) fermach kontrolnych, gdzie nie stosowano 2,5 godzinnego moczenia śrut zbożowych uzyskano wynik konwersji paszy w granicach 2,72 kg na 1 kg przyrostu masy ciała. Obecnie w Danii 40% ferm trzody chlewnej stosuje żywienie na mokro, posługując się przy tym systemem komputerowym zarówno w przygotowaniu, jak też zadawaniu paszy do koryt.

 

Bieżący numer

Sklepik internetowy