Nie każdy wypadek jest wypadkiem przy pracy rolniczej
Większość wypadków na terenie gospodarstw rolnych zostaje uznana za wypadki przy pracy rolniczej i podlega ochronie ubezpieczeniowej. Jeżeli jednak KRUS stwierdzi brak związku zdarzenia z działalnością rolniczą – nie wypłaci Ci odszkodowania. Sprawdź, jakie kryteria musi spełniać zdarzenie, by zostało uznane za wypadek przy pracy rolniczej, aby ubezpieczyciel nie odmówił Ci przyznania jednorazowego odszkodowania z tego tytułu.
Stan faktyczny: Dnia 26 lipca 2016 r. późnym wieczorem ubezpieczona, przenosząc na terenie swojego gospodarstwa słoiki z ogórkami przeznaczonymi do zakiszenia i użytku domowego, upadła na schodach i doznała urazu nogi. Wystąpiła do Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego o wypłatę odszkodowania za wypadek przy pracy rolniczej. KRUS jednak odmówił jego wypłaty. Poszkodowana złożyła odwołanie, a sprawa trafiła do sądu.
Wyrok sądu I instancji
Sąd I instancji uznał roszczenia powódki (ubezpieczonej). W uzasadnieniu powołał się na definicję wypadku przy pracy rolniczej zawartej w art. 11 ustawy z 20 grudnia 1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników (dalej: ustawa). Zgodnie z tą definicją za wypadek przy pracy rolniczej należy uznać zdarzenie:
1) nagłe,
2) wywołane przyczyną zewnętrzną,
3) które nastąpiło podczas wykonywania czynności:
związanych z prowadzeniem działalności rolniczej albo pozostających w związku z wykonywaniem tych czynności na terenie gospodarstwa rolnego, które ubezpieczony prowadzi lub w którym stale pracuje, albo na terenie gospodarstwa domowego bezpośrednio związanego z tym gospodarstwem rolnym. Sąd doszedł do wniosku, że w definicji tej mieszczą się czynności związane z przygotowaniem do przechowywania płodów rolnych lub przetwarzaniem warzyw i owoców w celu ich użycia na potrzeby gospodarstwa domowego.
W sądzie II instancji
KRUS wniósł apelację od wyroku. Sporną kwestią między stronami było ustalenie, czy zaistniałe zdarzenie (przenoszenie słoików z ogórkami w celu wykorzystania ich na własny użytek) można zakwalifikować jako czynności związane z prowadzeniem działalności rolniczej, a w konsekwencji uznać to zdarzenie za wypadek przy pracy rolniczej.
Sprawa ostatecznie znalazła swój finał w Sądzie Najwyższym.
W skardze ubezpieczona argumentowała, że według niej „czynności związane z prowadzeniem działalności rolniczej” mieszczą się w pojęciu „działalność rolnicza”, która oznacza wszelką aktywność zawodową charakterystyczną dla funkcjonowania gospodarstwa rolnego. Ponadto wskazała, że przepisy ustawy nie definiują działalności rolniczej jako produkcji nakierowanej na potrzeby rynku, a większość rolników prowadzi działalność rolniczą wyłącznie na własne potrzeby. Nie można zatem pozbawić jej prawa do ubezpieczenia na tej podstawie, że nie sprzedają swoich produktów, lecz sami je zużywają.
Sąd Najwyższy skargę oddalił. Jego zdaniem przepisy ustawy nie wymagają, by wypadek miał miejsce na terenie gospodarstwa rolnego, ale niezbędne jest jego funkcjonalne powiązanie z czynnościami związanymi z prowadzeniem działalności rolniczej. Żeby zdarzenie uznać za wypadek przy pracy rolniczej, musi pozostawać w związku czasowym, przyczynowym, miejscowym i funkcjonalnym z pracą rolniczą, a nie z pracą w gospodarstwie rolnym. Tylko po spełnieniu tych przesłanek rolnik, który ulegnie wypadkowi, podlega ochronie ubezpieczeniowej. Zdaniem SN niedopuszczalne jest objęcie ochroną ubezpieczeniową wszelkich zdarzeń mających miejsce na terenie gospodarstwa rolnego, jeżeli nie mają jakiegokolwiek związku z działalnością rolniczą. Nie będzie zatem wypadkiem przy pracy rolniczej nieszczęśliwy wypadek podczas przyjęcia weselnego czy podczas bójki sąsiedzkiej.
Mimo że większość wypadków w gospodarstwach rolnych ma związek z pracą rolniczą, to nie można pozbawić strony możliwości wykazania, że w konkretnej sytuacji zdarzenie ma związek z prowadzeniem gospodarstwa rolnego (domowego), a nie ma związku z prowadzeniem produkcji rolnej.
Iga Wall-Majcher prawnik, PGM Kancelaria adwokacka
|